LEX Kancelaria Słomniki - FC Luxbor Pyskowice

Powrót
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki Gospodarze
3 : 2
1 2P 2
2 1P 0
FC Luxbor Pyskowice
FC Luxbor Pyskowice Goście

Bramki

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Słomniki
40'
Widzów: 220
FC Luxbor Pyskowice
FC Luxbor Pyskowice
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
FC Luxbor Pyskowice
FC Luxbor Pyskowice
Brak danych


Skład rezerwowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
FC Luxbor Pyskowice
FC Luxbor Pyskowice
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Imię i nazwisko
Kazimierz Śliwiński Trener
Miłosz Kocot Trener
Artur Kowalczyk Kierownik drużyny
Adrian Sadowski Fizjoterapeuta
FC Luxbor Pyskowice
FC Luxbor Pyskowice
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Kamil Kopciński

Utworzono:

13.10.2016

Rywalizacja rozpoczęła się od ataków naszej drużyny. Najpierw Ślęczka oddał groźny strzał z dziesięciu metrów, który obronił bramkarz rywali a kilkanaście sekund później szczęścia próbował Przeniosło jednak i tym razem świetnie spisał się broniący bramki rywali – Łukasz Lubczyński. Po kilku pierwszych minutach gdzie piłkarze LEX Kancelarii radzili sobie bardzo dobrze i kontrolowali spotkanie do głosu doszli zawodnicy rywali. Najpierw po wymianie kilku podań przed naszym polem karnym zawodnik Remedium zdecydował się na strzał, który jednak minął światło bramki. Kilkanaście sekund później druga próba gości była już o wiele lepsza i zmierzała w bramkę jednak Zachariasz pewnie ją złapał. Kolejne minuty to czas spokojniejszej gry z obu stron. Próby poszczególnych ataków były rozbijane przez dobrze pracujące formacje defensywne. Zmianę przyniosła dopiero dziewiąta minuta spotkania, po dalekim wybiciu piłki z własnego pola karnego przez Ślęczkę w sytuacji sam na sam znalazł się Adam Przeniosło, który położył bramkarza i pewnym strzałem skierował piłkę do bramki. 1-0 dla LEX Kancelarii Słomniki. Czwarty mecz w naszym wykonaniu i czwarty w którym jako pierwsi strzelamy bramkę. Podobnie jak w niedzielnym spotkaniu gol podziałał na naszych graczy mobilizująco. W następnym fragmencie gry stworzyli sobie kolejne sytuacje do podwyższenia prowadzenia. Swoje szansę mieli Przeniosło oraz Czech jednak ich strzały zostały obronione przez bramkarza rywali. Dopiero dwójkowa akcja Wędzonego z Noconiem zakończyła się drugim trafieniem dla LEXu. Kolejne minuty minęły na próbach nadrobienia strat przez gości, ich ataki jednak nie przynosiły większego zagrożenia pod bramką bronioną przez Zachariasza. Dopiero w 18 minucie spotkania nasz bramkarz musiał wykazać się naprawdę niesamowitym refleksem gdy złapał piłkę uderzoną z zaledwie kilku metrów po świetnie rozegranym rzucie rożnym. W końcówce pierwszej połowy podopieczni Miłosza Kocota mogli podwyższyć prowadzenie ale Adrian Pater nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego.

Na przerwę zatem schodziliśmy z dwu bramkową przewagą. Druga część spotkania to niemal kalka z Komprachcic – nasi rywale zmuszeni są gonić wynik i od samego początku bardzo mocno nas przyciskają nie pozwalając na spokojne rozgrywanie piłki. Systematyczne ataki gości pozwoliły im wypracować kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, na nasze szczęście ich strzały mijały światło bramki lub były bronione przez Zachariasza. Nasza drużyna przeszła do gry z kontry. W jednej z takich akcji Ciałowicz obrócił się z piłką, mijając pilnującego go obrońcę jednak oddał za słaby strzał by mógł marzyć o premierowej bramce w rozgrywkach ogólnopolskich. Dwudziesta ósma minuta przyniosła kontaktową bramkę dla gości. Po dobrze rozegranym rzucie rożnym do bramki trafił Rafał Górny. Nasi zawodnicy bardzo szybko próbowali odpowiedzieć rywalom jednak strzał Korzeniowskiego został zablokowany. Niestety w 31 minucie Zachariasz musiał ponownie wyciągać piłkę z siatki. Tym razem goście dobrze rozegrali rzut z autu i mieliśmy remis 2-2. Do końca spotkania pozostawało mniej niż dziesięć minut i wszyscy zgromadzeni na hali doskonale czuli że szykuje się kolejna emocjonująca końcówka. W 35 minucie nasz bramkarz dwukrotnie chroni zespół przed stratą bramki najpierw rzucając się pod nogi rywala próbującego wślizgiem wepchnąć piłkę do siatki a następnie odbijając strzał kolejnego z rywali zza pola karnego. W odpowiedzi zawodnicy LEX Kancelarii świetnie rozgrywają rzut wolny ale zostają zablokowani przez obrońcę rywali – Grzegorza Gawrona. Dwie minuty przed końcem rywalizacji swoją piłkę meczową mają goście ale zwycięsko z sytuacji 1v1 z napastnikiem rywali wychodzi Zachariasz. My swoją szansę dostaliśmy w ostatniej minucie. Sędzia odgwizdał faul, który był już szóstym zespołowym rywali dzięki czemu po raz drugi w spotkaniu wykonywaliśmy przedłużony rzut karny. Do piłki ponownie podszedł Adrian Pater i tym razem się nie pomylił wyprowadzając nas na prowadzenie 50 sekund przed końcem spotkania. Rywale próbowali jeszcze zaatakować ale nasi zawodnicy dowieźli wynik.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości